Filmy
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3

sonia

Oj te ''Pachnidło"... Strasznie frapujący film. Trzęsawki po wyjściu z kina i cały wieczór spędzony na przemyśleniach.

BytNieokreślonyParasolem

Tak, "Pachniło"... niestety nie oglądałam, ale podobno książka lepsza. Niesamowite opisy zapachów.
A moje ulubione filmy to na pewno "Rozpustnik", "Lot nad kukułczym gniazdem" (książka też bardziej mi się podobała), "Requiem dla snu" i oczywiście film niezrozumiany a przez to nie dający spać, czyli "Zaginiona autostrada"(!).

Daguchna

Ostatnio nie widziałam żadnego ciekawego filmu. Szkoła zaciągnęła nas na "Katyń", to miałam po nim poczucie straconego czasu i kasy.

sonia

A to ciekawe.Być może "Katyń" nie zrobił na Tobie wrażenia, ponieważ nikogo w Twojej rodzinie nie dotknęła podobna tragedia. Mój dziadek umarł w obozie jenieckim w Rosji, nie w Smoleńsku, ale w podobnym i mimo,że gra aktorów pozostawiała czasem wiele do życzenia, to i tak film mnie poraził. Przez cały czas w kinie myślałam o tym,że podobnie było z moim dziadkiem i tylko wcześniejsza śmierć uratowała go od strasznego mordu.

Daguchna

Nie, kochana. "Katyń" nie zrobił na mnie wrażenia, bo to po prostu kiepski film. Typowa polska szablonowa laurka. Zapewne dlatego, że zrealizowana przez niewłaściwego człowieka.
A wszyscy wokół zachwycają się tą pomyłką polskiej kinematografi, bo Katyń to w Polsce temat tabu i za objechanie nawet najgorszego filmu na jego temat grozi lincz i spalenie na stosie. No cóż, Polska.

Ave

Hmmm.... myslę, że mylicie 2 rzeczy. Daguchna pisze o tym jaki był film pod wzgledem technicznym, wykonanie itp. natomiest Sonia pisze o tym co czuła ogladajac film. A to jest zupełnie co innego. Ja Katyń przyjełam raczej dobrze. Oczywiście płakałam bo ja tak zawsze na filmach historycznych - masz świadomość, że tak było. Mniejsza czy dokładnie tak samo, ale się wydarzyło. w głowie kotłowały mi się pytania: jak to możliwe, że ludzie są tacy okrutni? jak można było do tego dopuścić itp... to typowy film grający na uczuciach. Można go oczywiście ocenić "na zimno" - jak grali aktorzy, jaka obsada, itd, można ale nie wiem czy to dobry pomysł. i nie dlatego, że Cię spalą na stosie za to (ale masz rację, że kryrtykę filmu ludzie odbierają jako krytykę samego wydarzenia - BŁĄD) bo poprostu są filmy takie jak Katyń i one mają swoją rolę. To tak jakbyś wymagała od komedii romantycznej żeby była nieprzewidywalna Wink

nie mówię, że Katyń nie mógłby byc lepszy - pewnie by mógł. ale nie przesadzajmy nie był taki znowu najgorszy...

Generalnie ja lubię polskie filmy, które nie są komediami romantycznymi typu " tylko mnie kochaj"... (aż się niedobrze robi) ostatnio ogladałam "sztuczki" różne szłyszałam opinie ale mi się film podobał. Był niezwykły. Dobry był też "komornik" czy "palimpsest", a no i "wszystko będzie dobrze" - przewidywalne, ale chwytajace za serce i o to chyba w filmie chodziło. wiec zadanie spełnił Razz

Naprawdę polskie filmy nie są złe. wystarczy popatrzeć na amerykańskie g... dobre filmy robia francuzi, ale najbardziej lubie angielskie kino. szkoda, że wiele filmów z innych krajów nie dociera do przeciętnego widza, bo w kinach graja tylko to co popularne - czytaj komercyjne i zazwyczaj beznadziejne.
Aha jeszcze jeden film, który mi się podobał ale to juz dla amatorów westernów - "3:10 do Yumy"

Daguchna

Mówcie co chcecie, moim zdaniem "Katyń" to pomyłka polskiej kinematografii i powinna wylądować w koszu wraz z paroma innymi "arcydziełami" pokroju "Cześć Tereska" czy "Kobieta samotna". Pieniądze powinny być wydawane na dobre kino, a nie na autoterapię pana Wajdy.
News - nominacja do Oscara dla "Katynia". Pora umierać.

A co do "Komornika", to jest przereklamowany. Moralizatorska bajeczka o złym panu, co nagle się nawrócił. Nie kupuję takich historyjek.

Ave

w komorniku nie zachwycił mnie scenariusz ale samo wykonanie. ten film był naszpikowany emocjami. ale może się mylę, tak go odebrałam. ale NA PEWNO nie miał to być moralizatorski film... poprostu przedstawiał historię. To nie tak, że rezyser mówi: zobacz jak opłaca się byc dobrym - bo film pokazuje, że właśnie się nie opłaca. jest też głębszy wątek ojca głównego bohatera, który ma tłumaczyć jego zachowania. myślę, że komornik jest filmem bardzo zyciowym. pokzauje jak jest.
Tak w ogóle to nie uważam żeby należało katyń wywalić do kosza, to już prędzej Quo Vadis albo Ogniem i mieczem... to była tragedia.... Razz

Może napisz co to jest "dobry film" ? tak krytykujesz to może podrzuć jakiś tytuł filmu który się Tobie podobał? Czy może, Twoim zdaniem, takiego jeszcze nie nakręcono....? Wink

a co do tego czy Katyń był autoterapią Wajdy to może i masz rację, ale pokaż mi film z którym rezyser nie był emocjonalnie związany?? wiem, ze to nie do konca to samo, ale to dobrze, że taki film zrobiła ta właśnie osoba. lepiej wajda niż ktoś kto nie ma o takich uczuciach pojęcia. - np ludzie młodzi. nie wiem czy reżyser młodszego pokolenia dałby radę...? tu chodzi o emocje. może dla Ciebie ten film był zbyt brutalny i całkiem Cię znieczulił co? ale on nie opowiadał niczego on tylko pokazywał i pewnie miał uświadomić niektórym conieco.

PS. Może nie kupujesz takich historyjek typu Komornik, ale zapeniam Cię, że ludzie zaskaują. Źli robią się dobrzy i na odwrót.... niestety. Wiem z doświadczenia. Nie to żebym się czepiała, ale ile masz lat? nie czuje się jakas dorosła, ale ja już to wiem a Ty może jeszcze się przekonasz, że nie ma rzeczy czarnych i białych. Większość jest szara. A w życiu jak w filmie - albo na odwrót. Wink

PS 2. A cześć Tereska to zupełnie inne kino, nie musisz rozumieć, ale szanować trzeba.

awni87

Ave

Co do motyla i.... to nawet dostałam rozkaz od wykładowcy z p. specjlanej, że na naszym kierunku studiować i na to nie iść to hańba! więc się wybieram - i tak bym poszła. A za Katyń trzymam kciuki, może jak dostanie Oskara to się niektórym w Rosji oczy pootwierają.

Ave

Czy ktoś był na "śnie Kasandry" Woodego Allena???? Świetny film. Napięcie jak jasny gwint Razz

Teraz przymierzam sie obejrzeć "united states of Leland" jak obejrze to skomentuję.

sonia

Ostatnio byłam w kinie na Rolling Stonesach.Na ich koncert nie dotrę pewnie nigdy,więc chciałam ich chociaż zobaczyć na ekranie większym niż telewizyjny.To są chłopaki!!Chciałabym mieć taką krzepę jak oni, nawet nie za 40lat,ale chociażby teraz!

Daguchna

A ja, nie otrzymawszy od utytłanej we własnym, martyrologiczno-laurkowym błocku oficjalnej kinematografii, poszłam w off i tam znalazłam naprawdę dobre filmy. Np. dzisiaj miałam przyjemność być na pokazie filmu Abelarda Gizy "W stepie szerokim" - gorąco polecam, naprawdę solidna, inteligentna komedia Smile